fbpx
Obrazek wyróżniający do wpisu blogowego FAST FASHION, Atelier no.75, no75
Ekologia

Fast fashion – dlaczego nam szkodzi?

Slow fashion, fast fashion a może ultra fast fashion?
To już kolejny mój wpis na ten temat, ale przerażające jest to, że w dobie mówienia o tym, jak bardzo jest już zniszczona nasza planeta i kiedy coraz bardziej zaczynamy się zastanawiać (no, może nie wszyscy), co możemy zrobić, aby nie dopuścić do jej dalszego wyniszczania, powstają giganty odzieżowe, które proponują nam jeszcze więcej marnej jakości ubrań.
Jeszcze więcej JEDNORAZÓWEK.


Czy wiesz, że istnieje taki model działania, który nazywa się OBM czyli Original Brand Manufacturing? Jest to zlecanie podwykonawcom opieki nad tworzeniem od zera całych marek. I uwaga – podwykonawca ma na to…. Ciekawa jestem, jaką dasz odpowiedź. Zastanów się ile może wg Ciebie trwać założenie marki odzieżowej, czyli jej nazwa, logo, opakowania, strona, projektowanie, produkcja i strzel.

I co? Ciekawa jestem ile zaproponowałaś/eś.

Bo przy Original Brand Manufacturingu podwykonawcy mają na stworzenie nowej marki jeden tydzień. Start-upy wchodzące na nowe rynki zatrudniają zazwyczaj pracowników odpowiedzialnych za marketing a także dyrektora finansowego. Natomiast produkcję, projektowanie i tworzenie marek zlecają na zewnątrz. Można zatem stwierdzić, że jest to sprowadzenie całej działalności biznesowej do znakowania własną marką już gotowych produktów. A te już powstają w dowolnych wariantach i kombinacjach.
Marketing takiej marki opiera się na influencerach, którzy we współczesnym świecie mediów społecznościowych mają bardzo dużo do powiedzenia.

Taka ultra szybka moda jest o wiele tańsza niż produkowana przez gigantów sieciówkowych. Nagminne jest plagiatowanie cudzych pomysłów i, jak podaje szwajcarska organizacja Public Eye, zlecanie produkcji podwykonawcom, u których pracuje się ponad 75 godzin w tygodniu w niegodnych warunkach.

A teraz druga zagadka dla Ciebie – jak myślisz, ile takie marki wprowadzają nowych produktów w skali miesiąca? Dla podpowiedzi dodam, że znane domy mody mają średnio dwie kolekcje rocznie (wiosna-lato i jesień-zima).

Takich nowych produktów

miesięcznie wprowadza się w branży ultra fast fashion około 30.000. To daje mniej więcej 1000 NA DZIEŃ!
Dane te dotyczą tylko aplikacji Shine, gdzie zakupy codziennie robi około 22 mln osób. Co ciekawe, o tym co ma być sprzedawane i produkowane decyduje algorytm.

Nawet nie będę wspominać o tym, jakiej jakości są te ubrania, myślę, że odpowiedź na to każdy z nas zna. Plus do tego plagiaty o których już wspominałam, czyli bardzo nieuczciwa konkurencja, niszcząca tak naprawdę gospodarkę.

Pomyśl też ile w związku z takimi praktykami powstaje odpadów. Po jednym, dwóch praniach takie rzeczy nadają się już tylko do wyrzucenia, a ich skład (głównie tani poliester i akryl) sprawia, że nie nadają się do recyklingu. Pozostają jeszcze niewykorzystane w produkcji resztki materiałów, które również trafiają do śmieci.

Co roku w Polsce wyrzucanych jest


ok. 2,5 mln ton odpadów tekstylnych, z czego tylko połowa nadaje się do recyclingu. Jednak w perspektywie globalnej wygląda to o wiele gorzej. Z 90 mln ton produkowanej odzieży na wysypiska lub do spalarni trafia aż 20 mln ton (dane z 2021 roku).

Firmom bardzo często nie opłaca się przyjmować zwrotów, bo jest to dla nich zbyt kosztowne i nieopłacalne dlatego wiele marek po prostu wyrzuca czy pali swoje nowe ubrania.

A gdzie są najczęściej wyrzucane niepotrzebne ubrania?

Zajrzyjmy do Ameryki Południowej.

Chile. Przepiękna, najbardziej sucha pustynia na świecie. Rozciąga się od rzeki Loa do rzeki Region Atacama, graniczącej z pustynią Sechura w północnym Peru.

foto https://pl.astelus.com/Pustynia-Atakama—Chile/

Wypełnione czerwonymi wydmami, kratery, kaniony i nieziemskie formacje skalne przypominają powierzchnię innej planety.

Nie uświadczysz tam opadów nawet przez kilka lat. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy pojawia się El Niño. Dzięki niemu pojawia się deszcz, podczas którego pustynia chwilowo zamienia się w kwietną łąkę.
Pustynię tę porównuje się często do Marsa.

foto https://www.meteorologiaenred.com/pl/Pustynia-Atakama-wydaje-się-kwiecista.html

I to właśnie na nią trafia rocznie nawet 60 tys. ton starych ubrań, które mogą rozkładać się nawet 200 lat.
Ale niezależnie od tego, czy stosy ubrań składowane na chilijskiej pustyni, czy zakopywane są pod ziemią, mają zgubny wpływ na środowisko, ponieważ odzież zawierająca dodatki chemiczne, jest tak samo toksyczna jak zużyte opony czy tworzywa sztuczne.

foto po lewej: https://mpress.pl/pustynia-atakama-tonie-w-gorach-ubran-szokujace-zdjecia-pokazuja-ciemna-strone-konsumpcjonizmu/
foto po prawej: https://magazynbiomasa.pl/modowe-cmentarzysko-na-pustyni-atakama/

I tak to po krótce z tą naszą współczesną modą jest. Może jednak warto pochylić się nad problemem i zaprzyjaźnić się ze slow fashion? Ale o nim opowiem Ci w przyszłym tygodniu.

Anna z Atelier

Dodaj komentarz