
Obojętność
Obojętność. Zatacza coraz większe kręgi. Zaciska się. Łapie w swoje sidła coraz więcej przypadkowych osób. Zamykamy się w swoich światach. W swoich mediach społecznościowych. W swoich kokonach. To, co na zewnątrz przestaje nas interesować. Cieszyć? Bawić? I jeszcze to słynne ostatnio – bądź tu i teraz. Często rozumiemy je na swój sposób. Jesteśmy tu i teraz a wszystko inne jest nieważne. Jest nam obojętne.

Idealnie mogłabym połączyć obojętność z asertywnością. A właściwie z jej brakiem. Co nas w końcu obchodzi, że za ścianą ktoś się kłóci? Co nas obchodzi, że kolejny mały sklepik się zamyka, a właścicielka nie ma pomysłu na to, co dalej? Co nas obchodzi, że zwierzęta cierpią podczas sylwestrowych fajerwerków? Co nas obchodzi w końcu, że jako planeta zaczynamy dosłownie tonąć w śmieciach? Przecież TO. NIE. NASZA. SPRAWA. Jest nam to obojętne, bo tu i teraz konkretnej jednostce jest ciepło, wygodnie, nie trzeba się przemęczać, nie trzeba MYŚLEĆ…
Są trzy rzeczy,
które mnie osobiście w życiu doprowadzają do szału:
– głupota,
– bezmyślność,
– chamstwo.
I tak sobie myślę, że obojętność będzie dotyczyła każdego z tych obszarów ludzkiej niedoskonałości. Obojętny na to, co dookoła będzie człowiek głupi, który nie jest w stanie zrozumieć pewnych zjawisk i zależności; obojętny będzie człowiek bezmyślny, który nie jest w stanie dostrzec ciągów przyczynowo-skutkowych; obojętny również będzie człowiek chamski, który na 1000% jest zapatrzony w siebie a resztę ludzi ma… wiadomo gdzie.
Zatem jak się zapewne domyślasz – obojętność ludzka doprowadza mnie czasem do szału, czasem do bezradności a czasem wręcz do łez.
Oczywiście są również osoby, u których obojętność wiąże się ze stanem zdrowia fizycznego i psychicznego. Takie, które mają w życiu tak pod górkę, że obojętność została wymuszona przez życie i, żeby nie było – do tych ludzi nic nie mam. Bardzo im współczuję i kibicuję i jeśli mogę, to pomagam. I rozumiem. I jeśli jesteś taką osobą i czytasz ten artykuł – absolutnie nie bierz go do siebie. Ja tu przypomnę, że piszę o ludziach głupich, bezmyślnych i chamskich, u których obojętność właśnie z tych cech wynika a nie odwrotnie.
Aby dobrze mi było…
Tak, wg mądrych głów, myśli każdy człowiek. Jest naturalną rzeczą, że dążymy do życia w komforcie. I całe szczęście, że tak mamy, bo dzięki temu się rozwijamy. To dzięki temu powstają wynalazki, leki, maszyny i wszystko to, co nam życie ułatwia.
I o ile na samym początku tego technologicznego rozwoju nie mieliśmy danych, jak przemysł wpłynie na środowisko, tak dziś widzimy, jakie ze sobą niesie spustoszenie. I tu znów pojawia się obojętność, ponieważ wygrywa wizja dużych pieniędzy. Bez patrzenia na konsekwencje ciśniemy, żeby zarobić… Głupota? Chamstwo w stosunku do innych ludzi? Totalna bezmyślność? A jakże! No dobrze, może akurat w tym przypadku wszystko jest idealnie przemyślane, więc bezmyślność tym razem wykluczę.
Ale jakże często jest tak, nie wiem, czy Ty też to widzisz, że produkty powstające ku uciesze i zarobkowi za wszelką cenę producenta, trafiają najczęściej do ludzi o tych trzech cechach? Do ludzi obojętnych?
Człowiek taki bierze wszystko, co nowe, co trendy, co fajne, co mają inni, co MUSI MIEĆ!!! (i w tym miejscu nasuwa mi się scena z kreskówki Disneya, jak to postaci, która zauważy coś, coś się jej podoba, oczy wychodzą z orbit). Taki haj zakupowy. Wystrzał endorfin. Choć, jak to z endorfinami bywa – krótkotrwały.
Tak nas omotuje telewizja, reklamy, media społecznościowe. Tak stworzył się konsumpcjonizm.
I z jednej strony też to rozumiem, zwłaszcza średnie pokolenie, które wychowało się w PRLowskim niedostatku, że w którymś momencie mogło a więc i chciało MIEĆ. Ale chyba po pierwszym zachłyśnięciu się dobrobytem powinno się jednak chyba włączyć myślenie, prawda?
Dużo, więcej, najwięcej!
Na szczęście sporo osób to zrobiło. Choć jeszcze zdecydowanie za mało. Większość nadal otacza obojętność. I w sumie tu chciałam płynnie przejść do tematu produkcji bubli za niską cenę, po to, aby sprzedać jak najwięcej, zarobić jak najwięcej i czekać na to, aż szybko się zepsują, żeby sprzedać kolejne, ale jakoś tak czuję, że to jeszcze nie ten moment. Że jeszcze temat obojętności nie został przeze mnie wyczerpany, zatem modę na fast sprzedaż zostawię na kolejne tygodnie a dziś jeszcze w temacie obojętności zostanę.
Skąd w ogóle pomysł na taki temat?
No oczywiście, że z życia. Jeśli śledzisz moje media społecznościowe, to wiesz, że ostatnio w relacjach zapoczątkowałam cykl POLSKIE KRAJOBRAZY. Są to zdjęcia, na których pokazuję śmieci beztrosko wyrzucane gdzie popadnie przez ludzi głupich, bezmyślnych i chamskich. Przez ludzi obojętnych.

Jest to zjawisko, którego nie jestem w stanie pojąć. Przecież są śmietniki. Każdy za śmieci, od jakiegoś już czasu, płaci ustawowo. Pusty papierek czy butelka jest lżejsza od pełnego/pełnej. Nie wszędzie docierają służby miejskie, aby utrzymać porządek. Ta osoba, która idzie popić pod chmurką bardzo prawdopodobne, że do tego samego miejsca wróci i będzie siedzieć w syfie… No wszystko, ale to wszystko krzyczy, że śmiecenie jest BEZ SENSU!
Tak jak napisałam na początku – zaczynamy dosłownie tonąć w śmieciach. I to od nas zależy, co będzie dalej. Tak. Od nas. Od ludzi mądrych, myślących i empatycznych. Od ludzi, którym nie jest. wszystko obojętne. Nie patrzmy, aż ci głupi, chamscy i bezmyślni się zmienią, bo z tym może być różnie, ale jeśli możemy – zwracajmy uwagę, nie gódźmy się na takie zachowania, no i sami dawajmy przykład.
I na koniec jeszcze tylko opowiem Ci o mojej rozmowie z instagramową znajomą, która miała już miejsce jakiś czas temu, ale tak mi w głowie utkwiła, że muszę się nią z kimś podzielić.
Otóż ta osoba pokazała w swojej relacji, jak karmi kaczki chlebem. No to zwróciłam jej w prywatnej wiadomości uwagę, że jest to dla ptaków zabójcze (możesz o tym przeczytać np. tutaj). Zobacz, jaką dostałam odpowiedź.

Podsumowując – nie bądźmy ludźmi, którzy dadzą tylko jeden kawałek, którzy tylko raz na grila kupią plastikowe sztućce, którzy tylko raz wyrzucą papierek w lesie, którzy tylko raz……….. i tu wpisz, co Ci jeszcze do głowy przychodzi. Nie bądźmy obojętni i zaczynajmy zmiany od siebie. To naprawdę działa, kiedy inni widzą efekty. Zaczynają je naśladować……….
Ściskam
Anna z Atelier No.75

