
Wiosenne wyzwanie, czyli uporządkuj ze mną szafę na wiosnę – zadanie nr 2.
Witam Cię w drugim tygodniu naszego wiosennego wyzwania!
A skoro drugi tydzień, to czas na drugie zadanie. Będzie ono zdecydowanie przyjemniejsze od pierwszego, no i bardzo, bardzo proste.
Jeśli dopiero teraz trafiasz na moją akcję, podlinkowuję Ci jej opis i zadanie nr 1. Możesz je sobie spokojnie wykonać w tym tygodniu a dzisiejsze za tydzień, albo wtedy, kiedy będziesz gotowa lub też gotowy. Najważniejsze, to działać we własnym, tempie, bez presji i z przyjemnością. Musisz naprawdę tego chcieć, bo inaczej raczej wyjdzie z tego tylko frustracja i zniechęcenie, a nie o to mi chodzi. A zatem część pierwszą znajdziesz tutaj.
Czas na zadanie nr 2
bo nie ma co przedłużać.
Jeśli już dokładnie przyjrzałaś/eś się swojej garderobie i wiesz, co lubisz najbardziej, w czym się czujesz najlepiej i co najchętniej na siebie wkładasz, a może nawet wystarczyło Ci czasu, aby zrobić listę, to zapraszam Cię w tym tygodniu do świata pełnego inspiracji – do strony www.pinterest.com

Jeśli masz już tam konto, to wiesz, że znajdziesz tam inspiracje na wszystko o czym tylko pomyślisz. Jeśli nie, to szybciutko opowiem Ci o nim kilka słów.
Pinterest możemy porównać do wirtualnej tablicy korkowej, na której użytkownicy mogą przypinać (panować – stąd nazwa) interesujące obrazy lub filmy z ich źródłem w sieci. Jako nowy użytkownik musisz się bezpłatnie zarejestrować a potem już nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyszukiwać to, co Cię interesuje. Pinterest działa bowiem jako wyszukiwarka (tak samo jak Google czy YouTube).
W swoim profilu masz możliwość tworzenia różnych tablic tematycznych, które sobie nazywasz tak, jak Ci pasuje. Tablice te mogą być publiczne – jeśli na przykład sprzedajesz coś w sieci i zależy Ci na kolejnym miejscu, gdzie możesz swoje produkty udostępnić, lub prywatne – wtedy widzisz je tylko Ty. Do zamiany tablicy z publicznej na prywatną wystarczy jedno kliknięcie suwaczka.
Każdą z tablic użytkownik może edytować.
Na każdej tablicy pomieścisz do 100 tys. Pinów.
A zatem – jesteśmy już użytkownikami Pinteresta. Wracamy do notatek z poprzedniego zadania, lub zaglądamy jeszcze raz do szafy i powiedzmy doszliśmy do tego, że najchętniej nosimy bluzki z jedwabiu.
Wpisujemy zatem w wyszukiwarkę Pinteresta hasło bluzka jedwabna i….. oglądamy różne stylizacje.
Tu warto już mieć coś do pisania, ale i bez tego się obejdziesz.
Kiedy trafisz na stylizację, która Ci się podoba, która sprawia, że szybciej zaczyna Ci bić serce – przyglądasz się jej i wychwytujesz styl, kolory, inne elementy ubioru i ewentualnie notujesz. Będę Cię do tego notowania zachęcać, ponieważ później łatwiej Ci będzie wynaleźć elementy wspólne różnych stylizacji a to da Ci w efekcie spis ubrań, których warto szukać w sklepach. Na przykład przy każdej stylizacji, czy to będzie ta wspomniana bluzka jedwabna, czy wełniany sweter, czy też top na ramiączkach, wyjdzie Ci, że pasuje do niej długa beżowa spódnica i będziesz to już mieć wynotowane – przy kolejnych zakupach będziesz szukać długiej, beżowej spódnicy i będziesz mieć pewność, że do wszystkiego będzie Ci pasować.

I nawet jeśli wołać do Ciebie będzie krótka czerwona – ty nie ulegniesz pokusie, bo będziesz wiedzieć, że kupisz ją, powiesisz w szafie i prawdopodobnie nigdy jej nie założysz.
No dobrze, jeśli jednak nie masz ani chęci ani cierpliwości do robienia notatek – tworzysz sobie prywatną tablicę i na nią wrzucasz wszystkie te stylizacje, które sama byś założyła.
Doskonałym zewnętrznym narzędziem do poszukiwań jest strona, na której możesz robić jeszcze bardziej zaawansowane kolaże, czyli tworzyć już taki bardzo spersonalizowany moodboard. Przeciągniesz na nią i zdjęcia z Pinteresta i z innych miejsc w sieci. Jest darmowa, bardzo intuicyjna i znajdziesz ją pod adresem www.pureref.com
Naprawdę polecam i to nie tylko przy poszukiwaniu własnego stylu ubioru ale i meblując mieszkanie, robiąc różne projekty, i tak dalej.
No dobrze. Myślę, że wyjaśniłam dokładnie zadanie nr 2. Życzę Ci cudownej zabawy przy poszukiwaniach, no i oczywiście odnalezienia tego, czego potrzebujesz.
Jeśli chcesz o coś dopytać – wiesz, gdzie mnie dorwać :).
Ściskam – Ania.

